Pewnego dnia bawiłem się w trawie i zobaczyłem, że w moją stronę biegnie puma. Pomyślałem, że chce mi zrobić kuku. Zacząłem uciekać, bo się przestraszyłem i z tego wszystkiego zapomniałem, gdzie jest moja mama. Wbiegłem na przewrócone drzewo, które się pode mną złamało i wpadłem do rzeki. Woda w rzece była zimna i rwąca. Zauważyłem, że puma nie lubi wody, bo nie wskoczyła za mną, ale zaczaiła się na kamieniach. Próbowałem płynąć i wreszcie dopłynąłem do lądu. Niestety tam czekała puma. Na szczęście ryknąłem na nią groźnie i puma uciekła. Potem okazało się, że to nie ja ryknąłem, tylko maja mama. (Tu jest filmik o tej przygodzie).
Następnego dnia znów zgubiłem się w lesie. Idę tak sobie przez las i nagle słyszę dziwny głos. Chowam się więc od razu, żeby znowu nie przydarzyło mi się coś złego. Okazało się jednak, że to jest jakiś chłopak, który rozmawia ze zwierzętami. Wychodzę z za krzaka i pytam się, jak ma na imię, a on mi odpowiada, że Mowgli. Potem pytam go, czy widział moją mamę, a on mi odpowiedział, że tak. Powiedział też, że zaprowadzi mnie do niej, a ja podziękowałem mu za to. W trakcie podroży opowiadam Mowgliemu poprzednią historię.
Gdy już jestem przy mamie, bardzo się ciesze.