Dawno, dawno temu w odległej galaktyce rósł sobie zwykły
kaktus. Po kilku latach przyszedł do niego
wąż-szaman i zaczarował go w żywą istotę. Od tej chwili
Pan Kaktus chciał znaleźć tego szamana, żeby być znowu zwykłym kaktusem, bo chciał żyć dalej beztrosko (to znaczy lenić się). Przeszukał wszystkie góry i miasta, jednak go nie znalazł. Od przypatrywania się każdemu napotkanemu wężowi z nadzieją, że to wąż-szaman, stracił wzrok i musiał nosić okulary. Lecz pewnego razu napotkał dinozaura i spytał go, czy nie widział pewnego
węża-szamana.
Dinozaur odpowiedział, że widział jednego, który mieszka w jaskini na zachodzie i odszedł podśpiewując pod nosem.
Pan Kaktus wędrował przez deszcz, wichurę, noc, dzień szukając jaskini. A tymczasem
wąż szaman dowiedział się, że
Pan Kaktus chce go złapać i otruł się trucizną. W taki sposób został stworzony
Cactus McCoy
|
źródło: google grafika
|